czwartek, 27 lutego 2014

Diving with turtles


Od kiedy jestem na Filipinach, moje marzenia oscylowały wokół nurkowania z żółwiami. Nie mogłabym wyjechać z tego pięknego kraju, nie spełniwszy mojego małego marzenia;)

Wielokrotnie podczas nurkowania lub snorklingu mogłam podziwiać dostojną sylwetkę żółwia w odległości kilku metrów, niestety niewystarczająco blisko abym odczuła pełną satysfakcję. Rzadko kiedy rzeczywistość przebija moje oczekiwania (!) dlatego gdy wybraliśmy diving na Balicasag nie nastawiałam się na nic, co by przewyższyło dotychczasowe doświadczenia… A JEDNAK! Podczas pierwszego zejścia miałam okazję podziwiać dwa ogromne żółwie. Moja radość rosła aż do drugiego zejścia, gdzie dosłownie osiągnęła zenitu! Zaciesz na maksa gdy wokół ciebie pływa około 7-8 (ja oczywiście śmiem do tej pory twierdzić, że 10) sztuk dzikich żółwi!!! Większość z nich o dziwo nie miała obaw przed obcowaniem z człowiekiem i nie uciekała (żółw potrafi szybko pływać i nawet sprawny nurek będzie miał problemy aby go dogonić gdy ten postanowi ucieczkę). Obcowanie z nimi na taką odległość oraz pływanie, można by rzec ‘płetwa w płetwę’ w zupełnie naturalnych warunkach jest niezapomnianym przeżyciem. Kind a story – He looked at me, I looked at him and we were connected…;p

Podczas godzinnego zejścia pod wodę uśmiech nie schodził z mojej pyzatej buzi.. i tak było do końca całego dnia. I aż do teraz zacieszam gdy oglądam foty niczym z national geographic! Jednym słowem - tona radochy i magiczne chwile!


Kamila