Update!
Z dżungli do dżungli,
nastąpił spory skok z mojej kochanej dżungli na Boholu do prawdziwej miejskiej
dżungli. Przebywam w Manili, gdzie miasto spaliną oddycha! Muszę
przyznać, że podoba mi się tu raptem stały dostęp do Internetu oraz
nieograniczony i łatwy dostęp do
wszelkiego rodzaju jedzenia, pubów, barów, restauracji. Mieszkając już
praktycznie pół roku na Bohol, z przyzwyczajenia robię zapasy jedzenia. Bo tam
musiałam jechać do miasta 15 km, telepiąc się nie wiadomo jakim środkiem
komunikacji. W Manili natomiast, wychodzę na ulicę i wszystko jest na
wyciągnięcie ręki (albo raczej na wyciągnięcie portfela;p)!
Wszyscy zauważyliśmy, iż pomimo,
że znajdujemy się już w bezpiecznym miejscu, z dala od epicentrum trzęsienia,
to nadal jesteśmy wrażliwi na wszelkie inne ‘wstrząsy życia codziennego’ ;p
Przykładowo: wystarczy, że rozpędzona ciężarówka sporych rozmiarów przejeżdża
ulicą Manili a pod nią drga ziemia – a my już jak na alercie!
Śledzimy na bieżąco informacje z
neta oraz gazet dotyczące Boholu. Utrzymujemy stały kontakt z osobami, które
zdecydowały się zostać na wyspie. Wg notowań sejsmologów wstrząsy wtórne nadal
utrzymują się na dość silnym poziomie i są odczuwalne przez mieszkańców. Do tej
pory naliczono już ponad 1300 wstrząsów wtórnych!!! Liczba
potwierdzonych zgonów zwiększyła się już do 175!
Na stronie Filipińskiego Instytutu
Wulkanologii i Sejsmologii można na bieżąco śledzić liczbę oraz siłę wstrząsów:
Znajomi z projektu skontaktowali
się z mediami, które umieściły ich zdjęcia i komentarz po trzęsieniu: