Ryżobranie czas zacząć!
Już po trzęsieniu ziemi i po
tajfunie, należy powrócić do codziennych obowiązków. Nadszedł czas zbiorów.. a
jakże, mojego „ulubionego” ryżuuu!
Mieliśmy niesamowitą okazję oraz
przyjemność pomagać przy zbiorach u jednego ze znajomych Filipińczyków. Jest to
ciężka praca w pełnym słońcu, pocie czoła i po kolana w błocie – ale ile w tym
radości dla takiego nowicjusza jak ja! Dostaliśmy małe zakrzywione nożyki do
ręki (piekielnie ostre) oraz dwa zdania celem wprowadzenia do tematu.
Ścięte i zebrane kupki zbóż
należy następnie uderzać o drewniany, ręcznie skonstruowany przyrząd służący do
separacji ziaren ryżowych. Potem już tylko trzeba zmieść ziarna i ułożyć je na
słońcu do wyschnięcia, a następnie pocierając pozbyć się łusek. I tym samym, z
jednego pola uzyskujemy kilka worków pięknego białego ryżu, którym możemy
wykarmić całą papuśną rodzinę!
Znowu riś ?!?
Smacznego!
Kamila